Między burzami...

Dla wielu z Was wspólny rodzinny weekend jest czymś naturalnym...
Dla nas niestety nie, właściwie tylko od wielkiego dzwonu mamy niemal cały dzień tylko dla siebie...
I dziś właśnie był taki dzień:)

W nocy szalała burza i to przez wiele godzin- bałam się, że nic z naszych planów nie wyjdzie...
Jednak ranek, choć pochmurny, przywitał nas ciepłem i śpiewem ptaków, ruszyliśmy więc w drogę:)
Celem był staw znajomych, położony na totalnym odludziu wśród rzepakowych i porzeczkowych pól- cisza, spokój i leniwe wędkowanie:)

Słońce cały dzień walczyło z chmurami, ale to nic:)
Kosz piknikowy był stałym obiektem zainteresowania Kornelki:)
Podobnie zresztą, jak i kwiatki- ostatnio po prostu nie może im się oprzeć:)

Rzecz jasna wielu zdjęć matka zrobić nie była w stanie, bo dziecko uznało, że kwiatki są dla niej...

...a w końcu nic już z nich nie zostało;)
Oj,wybiegała się dziś Lady za wsze czasy, ubłociła po kolana- ale uśmiech nie schodził jej z twarzy:)

I jeszcze kilka widoczków z okolicy:)













A wszystko zaczęło się od małego znaleziska zaraz po wyjściu z samochodu;)
Pierwszy raz trafiłam na koniczynkę pięciolistną- ot, zawsze z przyzwyczajenia prześlizguję się wzrokiem w poszukiwaniu tej czterolistnej i dziś znalazłam taką:) 
Ponoć na wsiach wierzono kiedyś, że przynosi pełnię szczęścia w każdej dziedzinie życia:)
A żeby nie było, że to fotomontaż, moje cudo raz jeszcze:)
Wróciłam zrelaksowana, dotleniona i naprawdę szczęśliwa:)

A wczoraj z myślą o szybkiej i smacznej przekąsce upiekłam kolejne eksperymentalne ciasto z gatunku odchudzonych;)
To coś w rodzaju chlebowego placka z otrębami i kleksami sera- tym razem wyszło;)

Mam nadzieję, że również Wy miło spędziliście weekend:)
Miłego wieczoru:)


29 komentarzy:

  1. Matko jedyna! Kiedy ta księżniczka tak Ci wyrosła!? Pogody zazdroszczę, my słońca nie widzieliśmy od czterech dni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sama nie wiem, kiedy tak urosła:) Trzy dni temu skończyła półtora roku- aż mi samej ciężko uwierzyć;) A u nas też pada- znowu, bo i wczoraj lało, kiedy wracaliśmy:(

      Usuń
  2. Zdjęcia cudne - wiosenne i radosne:) A Kornelka - Słodziak! Śliczna Dzidzia:) Pogoda się zacięła - chwilę było ciepło, ale później przyszły chmurki i jest standardowo:) Pozdrowienia serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to był bardzo radosny dzień:)
      Dziś deszczowo, ale ponoć już niedługo:)

      Usuń
  3. Cudowne zdjęcia. Kornelcia bardzo zadowolona. urocza dziewczynka. Pozdrawiam Was serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. cudowny dzień w pięknym otoczeniu :)
    jej a Kornelii dawno nie pokazywałaś!! a ona już taka DUŻA :)
    słodziak niesamowity!!
    i kosz piknikowy w akcji :)
    pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciesze sie, ze piknik sie udal... Choc spodziewalam sie rowniez zdjec z wedkowania ;) Kornelka widze zdecydowanie jak moja Andrea... Oj poszalalyby obie poszalaly hihihi...
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu, cała czwórka wędkarzy uznała, że ich rybny look nie nadaje się do publikacji;) A ja nie wędkuję;)

      Usuń
    2. rybki lubię jeść, kiedy ktoś ubije, to nawet mogę oporządzać, ale chwytanie robaka czy żywej wijącej się i śliskiej ryby? O nie!;)

      Usuń
  6. Oby więcej takich rodzinnych beztroskich chwil było w Waszym życiu. Nie ma nic cenniejszego od takich momentów, wspólnie dzielonych.
    Koszyk masz piekny, typowo piknikowy :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz racj, Marysiu, to bardzo cenne momenty:)
      A kosz rzecz jasna upolowany na starociach:)

      Usuń
  7. piękne zdjecia, pełnia słonecznego szczęścia, a malutka jest przeeeesłodka!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kornelka jest już śliczną, dużą panienką!

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne chwile uwieczniłaś na zdjęciach:). Kornelka cudnie się uśmiecha:), a pięciolistnej koniczyny to na wet nie widziałam:)
    buziaki dla Was:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Jejku jak u Ciebie bosko i przytulnie:-) Uśmiech Kornelki-bezcenne:-) Pozdrawiam K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, ten uśmiech potrafi zdziałać cuda- nawet wtedy, gdy pannisko stoi nad rozsypaną torbą mąki i polewa ją sokiem;)

      Usuń
  11. No nie az tak milo spedzilam swoj weekend, ale obfitowal w niemałe zakupy :) mam nadzieje ze niedlugo tez wybiore sie na piknik, moj maz lubi wedkowac ;) oby koniczyna przyniosla dużo szczęscia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakupy też lubię, ale przyznam szczerze- na te wolę wybierać się w pojedynkę:)

      Usuń
  12. Oby jak najwięcej takich pięknych wspólnych dni było :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudne krajobrazy, odpoczynek w takim miejscu to prawdziwy relaks :-) Malutka miała frajdę
    Niech Wam się szczęści!

    OdpowiedzUsuń
  14. Widać,że cudownie spędziliście ten dzień:) nigdy nie widziałam pięciolistnej koniczynki!!!cudo:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz - każde Wasze słowo jest dla mnie niezwykle ważne. Masz jakieś pytania - zostaw swój email - odpowiem na pewno.