Emalia? I trochę lekkiej kuchni:)

Na Waszych blogach od jakiegoś czasu pełno cudownych emaliowanych naczyń...
Nowa moda?
Coś w tym jest, wiele z tych przedmiotów urzeka pięknem:)

Wydawało mi się, że do mojej kuchni emalia pasować nie będzie....
A może jednak?
Póki co niewielki owalny pojemniczek trafił na salony:)
No dobrze, nie na salony, ale do kawowego kącika, czyli poniekąd do kuchni:)
Konwalie cudownie się w nim odnalazły:)


A w kuchni jedno z moich ulubionych dań:)
Właściwie nie jest to ani leczo, ani arrabiata, raczej coś pomiędzy:)

Potrzebujemy:
700g obranych i pokrojonych w kostkę pomidorów lub np. 2 pomidory i puszkę krojonych:
 5-6 dużych ząbków czosnku, pokrojonych w plasterki (można też posiekać)
 ok. 600g pokrojonego w paseczki fileta z kurczaka
 Makaron- zwykle jemy ze spaghetti, ale dziś były razowe rurki
 Średnią cukinię, pokrojoną w półplasterki
 Pęczek ziół- np. pół na pół bazylia z kolendrą albo po prostu pęczek natki
 2 średnie papryki, najlepiej w różnych kolorach

Dodatkowo potrzebujemy sól i chili do smaku, ewentualnie 1-2 łyżki oliwy do podsmażenia mięsa-od jakiegoś czasu używam patelni z powłoką ceramiczną i żaden tłuszcz mi niepotrzebny:)

Podsmażamy lekko posolone mięso z czosnkiem, dodajemy resztę warzyw, wlewamy pół szklanki wody i dusimy pod przykryciem 10-15 minut (zwykle wolę krócej, bo preferuję chrupkie warzywa, ale dziś Kornelka mnie zagadała i wyszły bardziej miękkie;). Doprawiamy do smaku- sama potrzebuję średnią ostrą papryczkę, w porywach sporą, dodajemy posiekane zioła i ugotowany makaron. Opcjonalnie można całość posypać serem:)

Więcej zdjęć nie ma, bo byliśmy bardzo głodni;)

Dobranoc:)

23 komentarze:

  1. Świetnie zrobiony przepis!
    Pozdrówka ciepłe!

    OdpowiedzUsuń
  2. przepis kolorowy, bardzo smakowity :) i na czasie, bo wszyscy już kolorów spragnieni jesteśmy :)
    a emaliowy dzbaneczek urokliwy bardzo :) sama jestem w posiadaniu emalii po mojej Babci jeszcze, jest więc nadgryziona zębem czasu, ale mi to nie przeszkadza...jak dla mnie taki przedmiot z duszą ma większe znaczeni nawet :)
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam emalię i nową, i starą:). Dzbanuszek śliczny i te konwalie! Poczułam ich zapach:)))
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. wazon to może ciut za duże słowo dla tego maleństwa, ale dobrze się razem prezentują:)

      Usuń
  5. Emalia mnie też zachwyca :) a w połączeniu z konwaliami to już w ogóle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja zaczynam się do niej przekonywać- i teraz żałuję, że wcześniej podczas starociowych łowów w ogóle nie zwracałam na nią uwagi:)

      Usuń
  6. Wazonik ślicznie się prezentuje u Ciebie :) A jedzonko przepysznie wygląda i na pewno też tak smakuje :)) Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam takie kolorowe dania...
    Emalia ma ogromny urok.
    Konwalie pięknie się w niej prezentują.
    Pozdrawiam
    Małgosia M

    Aby móc piękniej żyć... http://whitepinkinspirations.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż trudno uwierzyć ,że tak wpasował się na salony [ kubek oczywiście] prezentuje się świetnie , i te konwalie - u mnie jeszcze w pączkach, a danie wydaje sie na przepyszne ,ściskam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  9. ale mi ślinka cieknie :P
    super!!wszystko:)
    piękna dekoracja i smakowite zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Emalia zawsze jest cudna! Mam trochę nowych i trochę takich z przeszłością egzemplarzy:) Dzięki za przepis, wygląda smakowicie to jedzonko:) Dobrej majówki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podchodziłam do niej nieufnie, chyba przez takie postkomunistyczne ciemnobrązowe brzydactwa;)

      Usuń
  11. ale fajna emalia :) i potrawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ps. a nie masz juz sklepu ?

      Usuń
    2. Agnieszko, ten mój stacjonarny, zupełnie z blogiem niezwiązany ma się jak najlepiej:)
      A internetowy- jeśli czegoś potrzebujesz, pisz na @ :)

      Usuń
  12. Piękne zdjecia, Madelinko:)
    Pojemniczek emaliowany cudownie się wpasował i do tego te konwalie w nim...Pychota, podobnie jak danie z przepisu- tak myślę:-)
    Buziaki
    P.S.
    A ja potrzebuję dwóch emaliowanych wiader (dużych)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz - każde Wasze słowo jest dla mnie niezwykle ważne. Masz jakieś pytania - zostaw swój email - odpowiem na pewno.