Kształt niemal ostateczny i pożegnanie choinki.

Przed Świętami mojemu kącikowi kawowo-rozmyślaniowo-szydełkowemu nadałam kształt niemal ostateczny. Wczoraj spakowałam ostatnie świąteczne ozdoby do pudeł i na pięterku będą teraz musiały czekać na grudzień;) Kącik jest częścią kuchni, to coś w rodzaju oszklonej loggii- powtórzę się, ale po prostu go uwielbiam:) To tu najczęściej szydełkuję, czytam i raczę się popołudniową kawą:)
 Tak kącik wygląda widziany z salonu:)
Łapka kuchenna wspaniale sprawdza się w roli podstawki pod ciepłe naczynia- mam chyba jakąś obsesję, ale nigdy nie stawiam niczego bezpośrednio na meblach- chyba że przez przypadek;)




Tu też znalazła swoje miejsce maszyna do szycia
Stoliczek doskonale sprawdza się w funkcji podręcznej,na nim też ostatecznie zamieszkał samowar. W mieszkaniu jest bardzo ciepło, więc znajdującego się tu kaloryfera nigdy nie używamy- z czasem zamierzam go elegancko zabudować, tymczasem stanęła na nim wspaniała kolekcja książek kucharskich- lubię je mieć pod ręką, bo są skarbnicą genialnych pomysłów:)




I tu  jeszcze widok całościowy, choć zdjęcie nie oddaje tego, jak przytulna jest całość:(

Ciasteczkowa książka kucharska była bardzo dobrym zakupem- poniżej, na już dawno wyrażone życzenie Tynki, zdjęcia ciasteczek, jakie można wyciąć dołączonymi do niej foremeczkami- niestety same foremki chwilowo się zapodziały;)

Choinkę rozebrałyśmy z Kornelką w sobotę- bardzo jej się ta czynność podobała:)

Jeśli chodzi o mój poziom zaufania do meteorologicznych prognoz- do wysokich on nie należy, ale dziś "przepowiadacze" trafili w sedno i zima znów cieszy białym puchem- takie mam w tej chwili widoki z okna:)



Czyli jutro jazda na sankach będzie jeszcze przyjemniejsza:)

A teraz moje dziecko znalazło sobie idealny moment i właśnie się obudziło, więc uciekam:)

Pozdrawiam serdecznie:)
Madelinka

33 komentarze:

  1. Klimatyczne wnętrze. Moje choinki są już dawno na balkonie. Teraz zapraszam wiosnę do domu, tylko jak. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. my po raz kolejny zdecydowaliśmy się na ciętą choinkę- jodłę kaukaską. Uwielbiam ją za piękny wygląd i bardzo praktyczny aspekt- wciąż jeszcze się nie sypała, choć spędziła w mieszkaniu prawie sześć tygodni:)

      Usuń
  2. och jak słodko u Ciebie:) my również zadowoleni z białego puchu,dzieciaki szaleją na całego :D a za tydzień ferie...bosko!!

    OdpowiedzUsuń
  3. ale u Ciebie dzis magicznie I kuszaca,przyjemnego saneczkowania!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kącik prześliczny, uwielbiam takie zaciszne miejsca w wykuszu!! A Twój urządzony bajecznie i gustownie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak przyjemnie patrzy się na zacisza Twojego salonu. Myslę, ze choinki tam już nie brakuje, nadałaś temu miejscu tak niepowtarzalny klimat, że aż sama mam ochotę przyjśc na ta pyszną herbatę:)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to na szczęście nie salon- ten jest znacznie większy, ale z powodu przeciągającego się oczekiwania na kominiarza (od września!) wciąż nieco w rozsypce- planuję go zaaranżować z piecem w roli głównej:)
      A na herbatkę zapraszam:)

      Usuń
  6. Cudowny kącik robótkowy i ważne, ze cieplutko.:) Puchu białego widać u Ciebie wystarczająco by urządzić sobie zimowe zabawy. U mnie mroźno ale śniegu niewiele:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ślicznie jest u Ciebie:)a przez ten kącik kawowy to mi się wierzyć nie chce,że to blok jest,a nie dom z ogrodem:)szukam maila do Ciebie i już piszę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mali, te bloki powstawały właśnie z myślą, by być alternatywą dladomów- mieszkań w nich mało, ale za to bardzo duże, część powstałą z połączenia dwóch pięter jak u nas, a parterowe mają tarasy z ogódkami:) Mail właśnie przyszedł:)

      Usuń
    2. No zapomniałam o piętrze:)To to już dla mnie kosmos w blokach:)Nigdy nie byłam w takim ekskluzywnym mieszkaniu :)

      Usuń
    3. my właściwie marzyliśmy o domu, Malwinko:) Ale dojazdy do pracy dzień w dzień na piątą rano chyba wykończyłyby biednego M., więc szukaliśmy czegoś, co będzie w mieście i będzie dom przypominało:)

      Usuń
    4. No muszę przyznać,że Wam się udało, bo za każdym razem jak fotki oglądam to myślę,że to dom:)

      Usuń
  8. Piękny kącik. Piękne wnętrza :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale zazdroszczę Ci tego kompletu ludwikowskiego:) Uwielbiam takie gięte nogi i rzeźbienia! Taki kącik z miłą chęcią przeniosłabym do siebie:) Pięknie zaaranżowałaś kącik, bardzo przytulny i klimatyczny! Pozdrawiam Ala

    OdpowiedzUsuń
  10. Kacik... jak z innej bajki;) wow

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie, klimatyczne mieszkanko.. Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa na blogu :-) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  12. Ilonko...uroczo zaaranżowałaś ten kącik :)
    i Twoje zdjęcia detali UWIELBIAM nieprzerwanie :)
    książeczka super...ślicznie i kolorowo w niej :)
    choinkę rozebrałam w zeszłym tygodniu podczas drzemki maluchów...bo inaczej nie wiem czy by mi Zosia pozwoliła ;p bo jej ulubionym zajęciem było doszukiwanie się na niej ulubionych bombeczek i ściąganie do zabawy :)
    cieszę się, że herbaciarka się tak zadomowiła :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. herbaciarka cudownie się sprawuje:)
      A Kornelkę dopiero niedawno zaczęły interesować bombeczki- szczęściem profilaktycznie w jej zasięgu powiesiłam tylko nietłukące bombki, a wszystkie szklane wysoko:)

      Usuń
  13. Przytulny kącik, pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na początku chciałam,żeby był elegancki, ale ostatecznie zdecydowałam się na ciepłą przytulność:)

      Usuń
  14. Dokładnie miałam napisać to co Koleżanka wyżej. Wspaniały klimat!
    http://kiczplis.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Bo to trzeba napisać... wspaniały klimat i wspaniałe zdjęcia- widać, że aparat dobrze służy:-)
    Pozdrowienia dla Młodej Gospodyni:-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz - każde Wasze słowo jest dla mnie niezwykle ważne. Masz jakieś pytania - zostaw swój email - odpowiem na pewno.