Futerkowa poduszka- uszyłam, a co:) I cudowna niespodzianka:)

Dobry wieczór, kochani:)

Uwielbiam poduszki, ale należę do egzemplarzy mało szyciowych. Udziergać, to i owszem, potrafię, przerobić szydełkiem ze starego swetra- także już umiem, ale uszyć? Różnie to bywa;) Ale wczoraj się zawzięłam, a wszystko przez szarą wstążkę;) Co prawda szarości u mnie mało, ale pojawiła się wizja z jej udziałem, więc musiałam działać:)
Jakiś czas temu wśród moich zasobów wyszperałam kawał bielusieńkiego sztucznego futerka- niejedna rzecz już u mnie na nim pozowała do zdjęć, ale zamarzyła mi się mięciutka poduszka:) Wieczorem wczorajszym późnym, włączywszy film z idolem mojej młodości, Stevenem (dla nieznających tematu- Seagalem;), co prawda obecnie już podstarzałym, ale ogólny scenariusz jest zawsze ten sam, a choć wczoraj mój bohater był tym złym, to jednak walczył z gorszymi od siebie, więc rzecz jasna wyszedł ze starć wszelakich zwycięsko (choć nie wiedzieć kiedy wydatnie rozbudowany mięsień piwny nieco mu to utrudniał)- zaczęłam szyć. Oto, co mi wyszło:)
Jak myślicie, może być?:)

Z rana samego zajrzałam do Insomnii i w jej magicznym świecie zobaczyłam hiacynty otulone cudowną futrzaną kołderką. Pozazdrościłam dziewczynie, że hej, więc i swoje postanowiłam podobnie uhonorować:) Zastrzegam więc, że pomysł absolutnie nie jest mój, wykonanie też się nie umywa, bo jej futerko jest absolutnie przepiękne, ale i moje zdają się być zadowolone:)

Najlepsze zostawiłam Wam na deser, niemniej jednak to ciąg dalszy mojego bezczelnego chwalenia się;) Po powrocie ze spaceru czekała na mnie paczuszka:)
Wiedziałam, że niezwykle utalentowana Ania postanowiła obdarować mnie jedną ze swoich przecudownych gwiazdeczkowych zawieszek, ale dziewczyna przeszła samą siebie i dostałam nie jedną, nawet nie dwie, ale aż trzy prześliczne gwiazdki:)
Tymczasowo zawisły na przed-choince:)
W weekend urządzę im przeprowadzkę na prawdziwą- przepiękna jodła kaukaska czeka już na balkonie:)

Dzięki trzymaniu się planu przedświątecznych przygotowań poczynionego w końcu listopada- po raz pierwszy od lat nie trwam w amoku  i spokojnie czekam:) Owszem, kilka rzeczy jest jeszcze do zrobienia, ale zdążę:) Wspaniała świadomość:)

Tymczasem powinnam przekonać córcię, że pora się kąpać- ostatnio mam coraz większe problemy z wyciągnięciem jej z Balzaczego koszyka- moje dwa maleństwa spędzają ze sobą każdą chwilę:)

Życzę Wam dobrej nocy i spokojnych przygotowań:)
Madelinka

18 komentarzy:

  1. Wow, zatkało mnie jak zobaczyłam podusię :)
    Wesołych świąt :)
    Pozdrawiam
    M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Futrzasta poducha, a poduszeczki z gwiazdkami fajnie kontrastowo wyglądają :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. :)
    zdolna jesteś ;)
    puchata podusia. pewnie Lady będzie ją zanosiła sobie i Balzakowi do koszyka :)
    a hiacynty? normalnie ich słodki zapach u siebie czuję!
    podobnie jak Ty nie czuję jakiejś świątecznej gorączki...wszystko toczy się swoim życiem...to chyba zasługa maluchów...one tak motywują do pracy i rozciągają nieludzko dobę, nie? :)
    i zaraziłaś mnie...WIANKUJĘ i wiankuję ;) i przestać nie mogę...to uzależnienie!
    i ja podobną kopertkę od Ani dostałam...śliczności tworzy!!
    dobrego wieczoru...zmykam do....wianków ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już zawlokła, ale im zabrałam;)
      a nie ostrzegałam, że tak będzie z wiankami?;)

      Usuń
  4. Jakie fajne zimowe połączenie-białe futerko i gwiazdki!! Fajna, milusia podusia:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podusia jest cudowna a prezenty śliczne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczna podusia Ci wyszła! Wygląda na super milusią:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale śliczne zawieszki!!! A podusia wyszła ci rewelacyjnie!!!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystko piękne , puchate i Świąteczne:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję Ci Ilonko za wszystkie śliczności jakimi mnie obdarzyłaś, pochwaliłam się nimi w poście!
    Podziwiam u Ciebie całoroczne piękno i pozdrawiam Kochaną Lady i oczywiście Balzaka, a sama biegnę do Browara( na pewno by się zaprzyjaźnili:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniale wygląda Twoja nowa poduszka! Ogromnie podoba mi się akcent w postaci szarej wstążki, bardzo fajnie ją ożywia!
    Twoje hiacynty również prezentują się wspaniale! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jaka milusia. Mogłabym się do niej przytulić. Hiacynty urocze.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jaka milusia ta podusia - o jak mi się zrymowało ;) Prezencik piękny !!! To czekamy na Twoją choineczkę!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Pewnie, że może być :)) Podusia pięknie wygląda! :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale im dobrze na tej wspaniałej i milutkiej podusi:))

    OdpowiedzUsuń
  15. Futerkowa podusia milusia a zwieszki te szczególnie te z Twoją gwiazdką cacuszka"_

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz - każde Wasze słowo jest dla mnie niezwykle ważne. Masz jakieś pytania - zostaw swój email - odpowiem na pewno.