Powiew jesieni...

Lubię lato, ale nie potrafię też oprzeć się urokowi jesieni. Zwłaszcza pięknej, ciepłej i złotej- prawdziwie polskiej:) Szczęście mnie rozpiera, kiedy mogę wziąć koszyk na ramię i ruszyć w las:) Nieważne, czy przyniosę jagody czy grzyby, szyszki czy porośnięte mchem gałęzie- ważne że tam jestem:) Co prawda w najbliższych dniach nie zanosi się na taką wyprawę, więc podczas bytności na wsi musiałam zadowolić się własnym bardzo niewielkim kawałkiem lasku, niemniej jednak przywiozłam trochę mchu- miał posłużyć do wianków, ale znalazł miejsce w donicach;) Malutki wianuszek powstał za to z ognika szkarłatnego na bazie uwitej z gałązek bluszczu- z pozostałych gałązek ukręciłam drugi dla towarzystwa;)
 


 

 
 
Przy okazji sprzątania balkonu- pozwoliłam sobie nadać mu charakter nieco już jesienny- na razie tylko za pomocą wrzosów i mchu, ale dopiero się rozkręcam:)
 

 

To moje pierwsze doświadczenie z wrzosami na własnym balkonie i zastanawiam się, czy jest szansa, żeby przetrwały zimę? Próbowałyście może takiego balkonowego zimowania?
 
A tu jeszcze kilka moich roślinek, których szkodniki nie zdołały pokonać.



 
Jak widać, nie oparłam się też dwóm białym chryzantemom- wybitnie jesiennie mi się kojarzą:)
 
 
Od jakiegoś czasu czuję też wzmożoną potrzebę wiankowania, więc czaję się na przydrożną jarzębinę;) Zobaczymy, czy oprę się pokusie zaatakowania jej:)
 
Pozdrawiam cieplutko:)
 

22 komentarze:

  1. ja też czuję już jesień w kościach...i w sumie to piękna pora roku - zresztą jak Twoje wspaniałe wianki - ale jakoś tak melancholijnie się robi...
    ściskam i pięknie u Ciebie z tymi wszystkimi kwiatkami:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wianki z ognika przepiękne! A myślałam , że to jarzębina:)

    OdpowiedzUsuń
  3. To poszukam inspiracji wiankowej u Ciebie, bo mi jakoś taaaaak strasznie się ostatnio nie chce... kilka dni temu zaczęłam ten z kawy i jakoś skończyć nie mogę :) Nie zimowałam nigdy wrzosów na balkonie, ale często wiosną zabierałam i wkopywałam do ogródka te, które zostawiłam jesienią na cmentarzu... :)
    też już czuję wiosnę.... także po ilości zbieranych dyń, które już powoli zaczęłam ścinać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja wianek z kawy zaczęłam zimą, jakoś w lutym(?)- i do dziś czeka nieskończony;)

      Usuń
  4. tfu... jesień miało być... że czuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. piękna jesień :) ja nie zbyt ją lubię bo zaraz przychodzi zła macoch Zima brrrr

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też myślałm,że wianek jest z jarzębiny.Pięknie wyszedł taki równiutki,ja zrobiłam próbę w zeszłym roku i w tym sobie chyba odpuszczę:)
    U mnie też już pierwsze chryzantemy są,też białe na razie,póżniej pomyślę o innych kolorach.Osobiście bardzo lubię chryzantemy i wcale nie kojarzą mi się tylko z 1 listopada.Co do wrzosów mój rośnie w skrzyni,wprawdzie jest duża,ale on posadzony jest w samiutkim rogu i przetrwał już dwie zimy.
    Ależ się rozpisałam-pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w zeszłym roku próbowałam z całymi gałązkami ognika- pokłuta byłam cała, więc teraz tylko kawałki z owocami poszły w ruch:)
      Chryzantemy kojarzą mi się po prostu jesiennie, zwłaszcza te drobne:)

      Usuń
  7. Twoje wianki sa zawsze Przesliczne :) A na balkoniku masz baardzo ladnie :) Slicznie :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja tam lato lubię a jesień KOCHAM :)
    wianuszek jest piękną zapowiedzą tego co nam tej jesieni pokażesz :)
    SUPER!!
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynko- pomysłów już teraz mnóstwo, ale nie wiem, jak będzie z realizacją:)

      Usuń
  9. Ach jak przyjemnie ogląda się takie zdjęcia! Widać, że masz rękę do kwiatów :) Chętnie bym usiadła na Twoim balkonie z filiżanką kawy i dobrą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie i nastrojowo- pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Widać, że już powoli jesień zagląda do Twoich wianków - bardzo mi się podobają i myślę, że świetny nastrój - klimat wprowadzają do wnętrza.
    A balkon pełen kwiatów wygląda niczym ogród - super.
    Pozdrawiam Marta :).

    OdpowiedzUsuń
  12. Też bardzo lubię polską, złotą jesień, tę z września i początku października. Twoje nowe wianki pięknie oddają jej ciepły klimat :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Już nie mogę się doczekać jak się rozkręcisz...uwielbiam Twoje wianki!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz - każde Wasze słowo jest dla mnie niezwykle ważne. Masz jakieś pytania - zostaw swój email - odpowiem na pewno.